W styczniowym wydaniu Lokmy, mojego ulubionego pisma kulinarnego, znalazłam ciekawy przepis na bułeczki nadziewane żółtym serem. Przeczytałam przepis, wykonianie i postanowiłam ktoregoś dnia zrobić....ten dzień pewnie ciągle by nie nadszedł gdyby nie Emilia która zrobiła te bułeczki i zachęciła mnie zachwalając ich smak. Tak więc w ramch wspólnego gotowania, postanowiłyśmy tym razem zaprosić Was na bułeczki. Zerknijacie na blog Turcja od kuchni i zobaczcie wersje Emilii.
Popołudniu zarobiłam ciasto z nadzieją upieczenia ich na kolacje, jak zwykle jednak coś nam wypadło i nie dałam rady. Ciasto leżakowało więc w lodówce do rana i na śniadanie cieszyliśmy się swieżym i cieplutkim pieczywem.
To ciasto drożdżowe jest dosyć ciekawe jak dla mnie, rośnie jak szalone. W ciągu godiny niemal nie uciekło mi z miski potrajając swoją objętość, przed wlożeniem do lodówki na noc zagniotłam je raz jeszcze a rano po wyjęciu z lodówki okazało sie, że ciasto znów urosło :O już nie tak jak w temeraturze pokojowej, ale niemal podwoiło objętość.
Składniki:
ciasto:
+/- 4-5 szklanek mąki pszennej
2 łyżeczki drożdży w proszku
czubata łyżeczka soli
jajko
szklanka jogurtu w temperaturze pokojowej
szklanka mleka w temperaturze pokojowej
0,5 szklanki oleju
łyżka miękkiego masła
nadzienie:
ser żółłty pokrojony w kostke
żółtko do posmarowania wierzchu bułeczek i czarnuszka lub sezam do posypania
Mieszamy w misce 4 szklanki mąki, drożdże i sól, dodajemy pozostałe składniki i dokładnie wyrabiamy ciasto aż zacznie odchodzić swobodnie od ręki. Ciasto będzie miękkie i elastyczne W razie potrzeby dodajemy piątą szklankę mąki.
Ciasto przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce na godzinkę żeby podwoiło swoją objętość.
Jak pisałam wcześniej, ciasto może spokojnie leżakować dłużej a nawet nocować w lodówce.
Kiedy jesteśmy gotowi do pieczenia, zagniatamy ciasto raz jeszcze i odrywamy od niego kawałki wielkości małej mandarynki, rozpłaszcamy w ręce i w środek wkładamy kostkę sera. Zamykamy ser w śroku formując bułeczki. Układamy jedna obok drugiej na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy z wierzchu żółtkiem i posypujemy czarnuszką lub innymi ziarnami.
Bułeczki pieczemy w temperature 170 stopni do zarumienienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz