wtorek, 20 października 2015

Aşure



Aszure, znany również pod nazwą pudding Noego, to deser z historią, jak sie okazuje nie jedną...


Deser przygotowuje się 10. dnia muharram, czyli pierwszego miesiąca kalendarza muzułmańskiego (księżycowego)W  krajach muzułmańskich ma dwa znaczenia w zależności od tego czy obchodzą go szyici czy sunnici. Dla pierwszych to czas smutku, postu i żałoby a dla drugich dzień radosny w którym spotyka się z rodziną i znajomymi składając sobie życzenia pomyślności i obdarowując sie deserem aşure. 
Skąd te rozbieżnosci? Nie chciałabym zbytnio zagłebiać się w kwestie religijne i różnice między sunnitami a szyitami, więc napisze bardzo ogólnikowo. 
Otóż samo święto aszure pochodzi jeszcze  z czasów przed powstaniem islamu. A  przygotowanie i skład deseru również związane jest z pewna tradycją dotyczącą Arki Noego. Legenda mówi, o tym że Arka Noego właśnie tego dnia osiadła na suchym lądzie na górze Ararat (we Wschodniej Turcji) i Noe postanowił uczcić ten fakt  przygotowując posiłek z resztek wszystkich zapasów znajdujących się na arce. Stąd ta różnorodność, niepasujących do siebie, zdawałoby się składników. Tak właśnie powstał deser zwany aszure właśnie lub puding Noego
Arabowie, zamieszkujący okolice Medyny razem ze wspólnotami żydowskimi, obchodzącymi Aszure, obchodzili więc razem z nimi to święto jeszcze przed Mahometem. Mahomet natomiast uznał ASZURE za dzień  swięty dla swoich zwolenników. 
Dla sunnitów to święto nie jest dniem obowiązkowego postu (jak to było przed Mahometem) odkąd świętym miesiącem postu ogłoszono miesiąc RAMAZAN. Alewici (nurt wywodzacy sie z szyizmu, nie poszczą w miesiacu Ramazan) i Szyici natomiast poszczą w dniu aszure właśnie. Dla szyitow jest t obowiem najwazniejsze swieto. Jest to dla nich dzień upamiętniający śmierć Husaina Ibn Aliego, którego śmierć właśnie dała początek ruchu szyickiego w islamie. Zainteresowanych tematem odsyłam do lektury historii islamu, gdyż sama nie jestem specjalistą od tego typu zagadnień. Są one natomiast o tyle istotne dla świata muzułmańskiego, że tym bardziej nie posiadając odpowiedniej wiedzy, nie powinnam się na ich temat wypowiadać.

W Turcji deser aszure przygotowuje się tradycyjnie w każdym domu w dużych ilościach gdyż jest to deser, którego nie przygotowujemy dla siebie. Najpiękniejszy zwyczaj tego święta jest taki,, że deserem obdarowuje się sąsiadów i znajomych. Dzieli sie nim składając sobie życzenia pomyslnosci.

W zależności od upodobań smakowych gospodyni przygotowującej aszure, w skład deseru mogą wchodzić orzechy, fasola, cieciorka, ryż, suszone owoce ale przede wszystkim pszenica. Tej nie może zabraknąć w żadnym deserze. Istotnym i obowiązkowym składnikiem jest również owoc granatu symbolizujący życie.
Ważne aby w skład deseru wchodzilo minimum 7 ( chociaż wg niektórych 10) składników.
Dzisiaj przedstawie Wam moją wersje tego deseru a jutro tą tradycyjną, turecką, którą poznałam na kursie kuchni tureckiej.


Skłądniki:

500 g pszenicy
+/- 10 szt suszonych fig (200g)
+/- 2 szkl suszonych moreli (200g)
2 szkl suszonej morwy (150g)
2 szkl rodzynek bez pestek (200g)
1/2 szkl suszonych porzeczek
sok z 3-4 mandarynek (w sezonie używam pomarańczy)
3 łyżki kandyzowanej skórki pomarańczy
duża pigwa (+/-300g)
jabłko
8 łyżek cukru
cukier waniliowy lub wanilia (opcjonalnie)
orzeszki piniowe
owoc granatu
cynamon (opcjonalnie)


Pszenice wypłukać na sicie i zalać wodą na noc. Rano ponownıe wypłukać i ugotować.
Wszystkie suche składniki zalewamy w osobnych miseczkach wodą zostawiając na chwilę a następnie płuczemy na sicie. Figi i morele kroimy na drobne kawałki wielkości migdała. Pigwe i jabłko również kroimy na drobne kawałki.
Gdy pszenica będzie prawie miękka dodajemy do garnka figi, morele, morwe, skórke kandyzowaną, porzeczke i rodzynki.
Gdy się troche razem pogotują dodajemy sok wyciśnięty z mandarynek, jabłko, cukier i wanilie. Mieszamy dokładnie i gotujemy aż wszystkie będą miękkie. W razie potrzeby dolewamy nieco wody. Nie za dużo, to nie ma być zupa, choć i takie wersje widziałam. Moja wersja jest dosyć gęsta, kisielowata. Oczywiście najlepiej jeśli sami zdecydujecie jaka konsystencja Wam odpowiada.
Na tą lość składników polecam garnek o pojemności min 7 litrów. Duży? Pewnie możnaby w mniejszym, ale założeniem dnia aszure jest dzielenie się więc trzeba mieć odpowiednią ilość deseru żeby nikomu nie zabrakło.
Ja bradzo lubie aszure jeszcze na ciepło, ale generalnie podaje się ja na zimno posypaną pestkami granatu, które swoją kwaskowatością cudownie łamią słodki smak deseru, orzeszkami piniowymi lub laskowymi oraz cynamonem.
Smacznego.

aşure



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz