Mam bardzo mieszane uczucia w stosunku do tej zupy. Kiedy ja gotuje i czuje zapach smazonego czosnku, mleka z kukurydza....slinianki zaczynaja szybciej pracowac a ja robie sie glodna. Jednak gdy juz jest gotowa, po zjedzeniu 2/3 bulionowki, mam jej dosc na nastepny rok...Dziwna sprawa. Kombinacja smakow nie kazdemu bedzie odpowiadala, ale mala porcyjke warto sprobowac zrobic choc raz.
Skladniki:
2 szkl mleka
1 szkl wywaru warzywnego (robie sama, tak jak do poprzedniej zupy)
3 szkl ziaren kukurydzy (mrozonej lub swiezej ugotowanej wczesniej)
sol, pieprz
szczypta galki muszkatolowej
sredniej wielkosci cebula
sredniej wielkosci glowka czosnku
lyzka masla
natka pietruszki
Polowe ugotowanej kukurydzy miksujemy z cieplym mlekiem. Cebulke i starty czosnek podsmazamy na maselku, uwazajac by sie nie przypalilo bo bedzie gorzkie.
Do cebulki wlewamy szklanke wywaru warzywnego, podgotowujemy chwilke i dodajemy zmiksowane z kukurydza mleko.
Przyprawiamy sola, pieprzem i galka muszkatolowa. Gotujemy chwilke i dodajemy pozostala kukurydze. Gtujemy przez ok 5 minut nie doprowadzajac do wrzenia. Podajemy posypane obficie natka pietruszki.
Dla leniuszkow. Mozna zamiast domowego wywaru uzyc kostki warzywnej. Wtedy zamiast szklanki wywaru dodajemy jedna szklanke mleka wiecej a kostke miazdzymy i dodajemy pod koniec smazenia cebuli i czosnku. Reszta bez zmian.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz